Cień Wilka

Torias

W głębi lasu milknie dźwięk.
Światło blednie rośnie cień.
Idziesz pełen lęku pośród starych pni.
Szukasz czegoś pośród nich.
Oglądasz się za siebie, lecz nie widzisz nic.
Z oddali słyszysz dźwięku ton, szum liści i skowyt dziki.
Zrywasz się biegiem w ciemną toń, z sercem bijącym niczym młot.

Cień zbliża się, wyczuł cię!
Rusza tropem twym, by zatopić w tobie swoje kły!
Czujesz na plecach zimny pot, gdy zwodzi cię wzrok.
Padające lasu cienie, drwiące i milczące nie ostrzegą ciebie.
Wycie nasila się, zewsząd, dookoła... otacza cię!
Zimne, żółte ślepia obserwują cię, cofasz się lecz nie masz gdzie.
Samo warczenie złe powala cię, i leżysz modląc się.
Przez zamknięte oczy widzisz, jak nad tobą pochyla się wilczy cień...

Minea

Eee... No w porządku, na pewno widać Twoją... wenę, natchnienie? No tak, więc... Będę szczera, jest źle. Pomysł, nie najświeższy, ale on sam nie byłby zły, odpowiednio przekazana myśl i zmniejszona dawka patosu nadałaby zjadliwości temu wierszowi. Póki co widzę wielki chaos. Przeczytałeś to chociaż raz? I założę się, że zaczynasz dopiero swoją przygodę z poezją? No właśnie...

1) Interpunkcja - no zdecyduj się, czy chcesz ją stosować czy nie. Bo raz ją używasz 'Oglądasz się za siebie, lecz nie widzisz nic' plus kropki, wykrzykniki i inne znaki interpunkcyjne na końcu każdego wersu, a raz z kolei 'Światło blednie rośnie cień'. Uwierz mi, że bawienie się interpunkcją przy debiutach to wręcz mieszanka wybuchowa. Najbardziej cierpią na tym czytelnicy.

2) Rymy - częstochowskie, nie ma co owijać w bawełnę. Jeśli chodzi o pierwszą zwrotkę to mogę przymknąć na to oko i robić za wyrozumiałą. Ale druga to nie dość, że totalna częstochowa, do tego patos i wychodzi jeden wielki bełkot przypominający jakiś hip-hopowy kawałek.

Torias

Łaaaa! hehe no nareszcie jakiś konstruktywny koment Smile

Dzięki ci, Mineo.

Przyznaje się, że to moje 'pierwsze kroki' i szczerze mówiąc raczej ostatnie? Nie ważne. Tak czy inaczej w poezji czuje się, jak ryba wywleczona na brzeg.

Interpunkcja? No ba! Z tym to tragicznie, wiem. Neutral

Ale pisałem go siedząc na nocnej zmianie w pracy. A żebym poprawił jakiś swój tekst to naprawdę trzeba cudu.

Rymy częstochowskie? Serio? No ok, raz czy dwa byłem w Częstochowie... parę ładnych lat temu z wycieczką klasową Wink

(jestem z okolic Warszawy Razz

).

Nigdy nie umiałem zachować umiaru. (każdego następnego bolesnego poranka obiecuję sobie pić mniej Razz

).
Beta? Emm, nom, miałem takową... Tylko tak jakoś wyszło, że już jej nie mam.

Pozdrawiam