Popaprane relacje

Pokrzywa

Szukam rozpaczliwie czegoś, co by miało w temacie bądź z jednym z wątków jakieś popaprane relacje. Mogą być częściowo obrzydliwe, mogą być popaprane z typie romans rodzeństwa, mogą być popaprane w typie jakichś dziwacznych wzajemnych relacji. Wszystko jedno. Byle było destrukcyjnie, popapranie i możliwie niejednoznacznie - znaczy się coś w stylu relacji destrukcyjnej, której nie można zerwać.
Poplątałam. Ale potrzebuję poczytać coś takiego. W necie właśnie.

ma_dziow

A znasz [link widoczny dla zalogowanych]? Pisałam już gdzieś o tym. Ponad trzy tysiące stron cudownej opowieści i nadal się pisze. Polecane mi przez nieocenioną Vil.

Lub dramatyczne [link widoczny dla zalogowanych]. Nie lubię snarrych, ale to jest jedyne, które KOCHAM. Na razie jest tylko 55 rozdziałów i tylko 10 do końca. A ja gryzę palce, gdy nagle następuje nieoczekiwany zwrot akcji. Czytelnik WIE, że to opowiadanie nie ma najmniejszych szans się skończyć dobrze, a jednoczesnie ma głupią nadzieję.
Alternatywa Insygniów. Akcja zaczyna się po ucieczce przyjaciół Harry'ego z Malfoy Manor. Niestety Harry w przeciwieństwie do książkowej wersji nie zdążył i Voldemort go dopadł. Gorzkie dni w niewoli ale jak napisane!

Jest też slynne Saving Connor. Też gdzieś tu o nim pisałam. Z siedmiu tomów wymiękłam na trzecim. Od mataczenia Lily na temat własnego dziecka rzucałam komputerem o ścianę. Mam zamiar wrócić do tego opowiadania, ale cały czas nie mogę się zebrać do niego psychicznie.

Samo In the company of shadows zajmie ci jakiś miesiąc czytania (Mnie dwa tygodnie, ale ja szybko czytam). Po tym czasie zgłoś się po więcej.

Pokrzywa

Hm, mam je na liście do przeczytania, ale ten angielski skutecznie mnie dotąd odstraszał. I nadal nie bardzo zachęca, bo ja prawie w ogóle już nie rozumiem tego języka. Ja ino po niemiecku szprecham. No ale zobaczę, jeśli nie będzie za trudno, to może uda mi się dojść do końca.

ma_dziow

Problem w tym, że ja po polsku mało czytam. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio przeczytałam polski tekst. Być może dlatego, źe ciężko w ogóle znaleźć coś dobrego w ojczystym języku do polecenia.