Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Polska fantasy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna -> Dzikie Pola
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ma_dziow




Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:44, 19 Maj 2009    Temat postu: Polska fantasy

Zawsze uważałam, że polski nurt fantastyki jest taki sobie. Że nic ciekawego, że nasi nie umieją, są be i w ogóle co to za pisarze...!
Odszczekuję wszystko to, co dotychczas na ten temat powiedziałam.

Pokochalam polską fantastykę. Pewnie dlatego, że nastąpił przesyt literaturą obcojęzyczną. Tym bardziej, że wszędzie trafiałam na tę samą sztampę: bohater dowiaduje się a) że pochodzi z królewskiego rodu b) musi ratować świat c) musi zdobyć potężny artefakt d) rusza w podróż zgrana Drużyna, która pomaga sierotce osiągnąć sukces. Znudziło mnie to

Ostatnio błąkałam się po bibliotece i trafiłam na Kossakowską i jej Siewcę wiatru (Oscary dla tej książki!), a także jej opowiadania w Obrońcach Królestwa. Zachwyciły mnie. Ciekawa wizja Nieba, które opuszcza Bóg i zostawia niebiańskie istoty samym sobie. Zdezorientowana grupka Aniołów Miecza, piastujących najwyższe "urzędy państwowe", postanawia ukryć ten fakt przed resztą z obawy przed chaosem w Królestwie. Przy okazji dogadują się z upadłym Aniołem Lucyferem, by milczał. Panu Piekieł byłaby nie na rękę wieść, że Pan odszedł, bo i bez tego trudno mu bylo utrzymać piekielny stołek.

Świetna powieść, doskonały humor. Urzekła mnie wizja Kossakowskiej, tak przecież różna od wyobrażeń wiary chrześcijańskiej. W jakiś sposób może i bluźniercza, ale jest w tej książce coś takiego, że porywa.

Zachwyca wizja kilku kręgów Nieba i Piekła polączonych wspólnym przedsionkiem Limbo. Historia niebiańskiego komanda Szeol odwiecznie rywalizującego z piekielnymi Krukami, wizja walki z nadchodzącym złem, przeciwko któremu i Niebo i Piekło muszą stanąć razem. Urzeka Daimon Frey, który dla ratowania świata przed Złem porywa Boski Klucz i zamyka to Zło w innej rzeczywistości. Wedle niektórych, którym Aniołowie Miecza są solą w oku, dopuścił się bluźnierstwa i odbywa się pokazowy proces, a Daimon otrzymuje wyrok śmierci...

A potem trafiłam na Grzędowicza... Ach i och! Dla mnie to Sapkowski może się przy nim chować. Przeczytalam Księgę Jesiennych Demonów, którą wertowałam w autobusie i bałam się podczas czytania. A jednoczesnie nie mogłam się oderwać. Chłonęłam jego Popiół i Kurz. Też "lekko" straszne.
I wreszcie... Pan Lodowego Ogrodu. Tu wymiękłam z zachwytu. Czytałam całe noce i pochłaniałam. Zaczyna się niby sztampowo: ot, bohater zostaje wysłany z Ziemi na inną planetę w poszukiwaniu zaginionyh kilku naukowców Ma się dowiedzieć, co się z nimi stało, wybawić ich z opresji i ściągnąc powrotem do domu. Ma do pomocy miecz Nordland Aeronautic (niemalże sam zabija wroga) i Cyfrala...
Dalej nie opowiadam. Nie chcę psuć lektury. Ale po tej książce rzuciłam się na malarstwo Bosha i porównywalam wrażenia bohatera. Brrr.

A potem długo płakałam rzewnymi łzami, że na razie są tylko dwa tomy...

Zdziwiła mnie Ewa Białołęcka. Tak jak jej fanficki na Mirriel (Toroj) mi nie pasują, tak Kamień na Szczycie okazał się całkiem interesujący. Opowiadania o młodym tkaczu iluzji są jedynymi z jej twórczości, które naprawdę mnie porwały i skłoniły do przelatywania po Empikach w poszukiwaniu dalszych części.

Za to Piekarynie znoszę. I nie dlatego, że lekko bulwersuje mnie (to też) jego wizja świata, w którym Chrystus zstąpił z krzyża i ukarał swoich prześladowców, a chrześcijaństwo to religia odwetu a nie miłości - ale dlatego, że jego twórczość jest tak nachalna i wulgarna, że nie mogę się zmusić do czytania.

Jeśli ktoś z was może mi polecić coś z polskiej literatury (lub obcojężycznej, byle nie ta sztampa, o której pisałam na początku), będę wdzięczna.
Tylko bez Achai Ziemiańskiego, proszę. Ćwiczyłam nią rzuty w dal, a zdążyłam przeczytać ledwie pierwszy rozdział, Za resztę panu Z. podziekowałam.


Edit:
Jakoś nie lubię "babskiego" pisania. Nie pociąga mnie. Może to chodzi o rys psychologiczny postaci, styl..., nie wiem. Kocham jak piszą faceci - tak szorstko, twardo, bez niepotrzebnych sentymentów. Treściwie.
Z Terakowskiej czytałam "Tam, gdzie spadają anioły". Owszem, książka całkiem, całkiem, ale daleko jej do ideału.


Ostatnio zmieniony przez ma_dziow dnia Śro 11:29, 20 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pokrzywa




Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Śro 9:20, 20 Maj 2009    Temat postu:

Dzięki za polecenie patu autorów, niedługo się pewnie za nich wezmę.
Hm, ja od polskiej fantastyki, zwłaszcza w męskim wydaniu, trzymam się raczej z dala, ale podchodzę czasami do Terakowskiej - może i opowieści są takie... zwykłe, takie w sumie... nieoryginalne w warstwie pomysłu, ale dobrze i miło się czyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vil




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:23, 20 Maj 2009    Temat postu:

Polska fantastyka jest dość specyficzna, a ja nią żyję. Zwłaszcza tą mroczną, bez namaszczonych herosów w świetlistych zbrojach, bez słodziutkiego romantyzmu.

Trudno mi znaleźć jakąś wspólną płaszczyznę dla książek Kossakowskiej, Białołęckiej i Grzędowicza (poza tym, że to są sprawdzeni autorzy fantastyki), więc nie będę konkretnie nic polecać, tylko napiszę o pisarzach, których sama czytam i lubię.

Ja też nie trawię "babskiej" literatury, niezależnie od gatunku, ale w fantastyce przede wszystkim. Wyjątki: Magda Kozak i Anna Kańtoch.

Cykl o wampirach w polskich służbach specjalnych Magdy Kozak ("Nocarz", "Renegat", "Nikt") jest absolutnym numerem jeden na mojej liście ulubionych. Magda nie pisze po babsku. Magda przebija niejednego faceta swoim warsztatem. Akcja rzadko zwalnia, fabuła niby nie jest specjalnie odkrywcza - ci dobrzy za wszelką cenę próbują wyeliminować tych złych, ci źli próbują zaprowadzić swój porządek w świecie - ale intryga tak jest poprowadzona, że nikomu się nie nudzi, bohaterowie nie są papierowi, nic tu nie jest czarno-białe i do tego można znaleźć sporo smaczków, które zwłaszcza Tobie, Madziow, powinny przypaść do gustu. [link widoczny dla zalogowanych]

Anna Kańtoch jest autorką, której twórczość i styl po prostu muszą podejść czytelnikowi. Każda jej książka jest inna. Lubię: "Diabła na Wieży" i "Zabawki Diabła" - zbiory opowiadań o Domenicu Jordanie, medyku idetektywie rozwiązującym zagadki powiązane z mocami nadprzyrodzonymi, w klimacie Edgara Allana Poe, oraz "13. Anioła" - fantasy niby anielskie, niby detektywistyczne, z niemym kinem w tle i w nastrojowych latach dwudziestych, latach trzydziestych... [link widoczny dla zalogowanych]

Tyle Pań, czas na Panów.

Rafał Dębski - pisze wspaniałe fantasy historyczne. Pisze dużo, więc ograniczę się do moich ulubionych. "Łzy Nemezis" - akcja ma miejsce w Ziemi Świętej w czasie wojny krzyżowej, zahacza o mitologię wschodu i historyczne postaci, wśród których niemałą rolę odgrywa król Ryszard Lwie Serce. "Kiedy Bóg zasypia" - tym razem ożywiona mitologia słowiańska, również z historycznymi wydarzeniami i postaciami na pierwszym planie i w tle. "Czarny Pergamin" - to już fantasy w najczystszej postaci. Wszystkiego tu po trochu - polityki, magii, bitew i romansu. Fantastyka Rafała Dębskiego też nie do każdego może trafić, bo autor często bardziej niż na akcję stawia na nastrojowość i poszczególne historie postaci, bardzo barwne zresztą (inaczej jest w jego powieściach akcji, ale to już zupełnie inny temat...). [link widoczny dla zalogowanych]

Jakub Ćwiek i jego cykl o Lokim w służbie Aniołów. "Kłamca", "Kłamca 2. Bóg Marnotrawny" i "Kłamca 3. Ochłap Sztandaru" to bardzo przyjemna lektura, rozrywkowa. Akcja toczy się współcześnie, najpierw w Stanach, potem dalej w świecie, pojawiają się postaci znane z mitologii różnych ludów. Przewidziane są jeszcze dwie części i chwała Autorowi za to, bo Lokiego nigdy za dużo Smile [link widoczny dla zalogowanych]

Jacek Dukaj - tu niewiele mogę napisać. Dukaja chyba albo się uwielbia, albo omija szerokim łukiem. Ciężko się go czyta, ale warto się zapoznać z jego twórczością. Lubię "Czarne Oceany", z każdym kolejnym czytaniem bardziej. [link widoczny dla zalogowanych]

Łukasz Orbitowski i Jarosław Urbaniuk - cykl "Pies i Klecha": "Przeciwko wszystkim" i "Tancerz". Rzecz ma miejsce w Polsce sprzed roku '89, głównymi bohaterami są milicjant Enka i ksiądz Kos. Wspólnie rozwiązują sprawy, w których paluchy maczają siły nadprzyrodzone. Na porządku dziennym są kulty zakazanych religii, demonologia, parapsychologia. Klimat jest bardzo specyficzny, humor również, czasem autorzy popadają w dość naturalistyczne nastroje, ale ogólnie to porządna dawka porządnej lektury. [link widoczny dla zalogowanych]

Tyle na razie. Wymienię może jeszcze Roberta J. Szmidta, Eugeniusza Dębskiego i Felixa W. Kresa, których sobie bardzo cenię, ale nie czytuję z takim zacięciem, jak wyżej wymienionych.

Z literatury zagranicznej mam dwa nazwiska, za oboma szaleję.

Sergiej Łukjanienko - cyklu Patroli, częściowo pisanego wspólnie z Wladimirem Wasiliewem, w moim prywatnym rankingu nic jeszcze nie przebiło ("Nocny Patrol", "Dzienny Patrol", "Patrol Zmroku" i "Ostatni Patrol" ). Dla fanów magów, czarownic, wampirów i wilkołaków we współczesnym świecie (współczesnej Rosji dokładnie) - pozycja obowiązkowa. [link widoczny dla zalogowanych]

Peter V. Brett "Malowany człowiek" tom I i II, pierwsza część z trylogii. Najbardziej klasyczne fantasy z najklasyczniejszych (chociaż bez elfów, krasnoludów, smoków i tym podobnych kreatur, świat jest ludzki i to tak ludzki, że bardziej już być nie może). Z pozoru pomysł wtórny - ludzie walczą z terroryzującymi ich, wyłażącymi z mroku nocy demonami, a bohaterowie schematyczni - wojownik, zielarka i minstrel, ale nic bardziej mylnego. Nie chcę nawet opisywać fabuły, żeby ktoś przypadkiem się nie zasugerował, że to starte na proch pomysły, bo tak nie jest. Czyta się wspaniale, a to co autor robi z tymi poprzecieranymi schematami jest niezwykłe. Przynajmniej dla mnie - niezwykłe. [link widoczny dla zalogowanych]

Co do "Achai" Ziemiańskiego mam mieszane uczucia. Z jednej strony, tytułowa panienka irytuje mnie jak mało która postać, z drugiej - dwa pozostałe wątki, te w których nie ma nawet słowa o Achai, wciągnęły mnie tak, że nie mogłam oderwać się od czytania (pojawiała się Achaja - przeskakiwałam do przodu), a to, w jaki sposób splatają się wszystkie trzy - moim zdaniem to mistrzostwo, choć po przeczytaniu kilku innych pozycji tego autora jestem skłonna złośliwie powiedzieć, że to mistrzostwo to chyba przez przypadek. W każdym razie "Achaja" nie jest taka zła, jak się pominie Achaję (a da się, jestem tego przykładem). Innych książek, a przede wszystkim "Toy Wars", nie polecam, wręcz odradzam zwłaszcza paniom. Bo szlag może trafić kobietę, jak widzi w jaki sposób autor przedstawia i traktuje swoje panienki (inaczej nie da się ich nazwać O.o).


Ostatnio zmieniony przez Vil dnia Śro 18:36, 20 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pokrzywa




Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Śro 21:22, 20 Maj 2009    Temat postu:

Szczerze mówiąc, pani Kozak mnie odrzuciła. Nocarza czytałam z zapartym tchem aż do zakończenia, które pozostawiło u mnie niesmak. Według mnie jest to przykład fatalnego zakończenia dobrej opowieści, kompletnie ni z gruszki ni z pietruszki i do tego nachalnie męskiego, jakby pani na siłę starała się udowodnić męskość swej opowieści. I po następne książki nie sięgnęłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vil




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:40, 20 Maj 2009    Temat postu:

Zakończenie "Nocarza" jest wstępem do "Renegata". Wszystkie trzy części stanowią jedną zamkniętą historię. Mnie akurat ten motyw nie zaskoczył, wręcz wydał się odrobinę zbyt oczywisty, ale z perspektywy całości nie wypada to źle - moim zdaniem. Nie chcę nikogo nachalnie namawiać, ale skoro podobał Ci się, Pokrzywo, "Nocarz" - przynajmniej do tego motywu na końcu, to może daj jeszcze szansę "Renegatowi". Vesper skazany na własny rozum, a nie rozkazy, rozwija skrzydła, a i gromada nietoperków robi się jeszcze barwniejsza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ma_dziow




Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:01, 21 Maj 2009    Temat postu:

Raczej chyba nie poznam dwóch innych wątków Achai, bo odrzucił mnie styl. Nie wiem, za co Ziemiański dostał nagrodę, bo ja tylko w myślach podkreślałam na czerwono co poszczególne zdania. Poza tym, spotkałam się już wczesniej z opiniami, że autor traktuje "swoje" kobiety przedmiotowo. Chyba bym tego nie zniosła.

Dzięki za tak szczegółowe informacje. Natychmiast lecę do biblioteki.

Ps; Co do Dębskiego... Trafiłam na jego xameleona. Jakoś mnie nie porwał, ale będę szukała dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vil




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:08, 21 Maj 2009    Temat postu:

ma_dziow napisał:
Co do Dębskiego...


Którego Dębskiego? Smile Xameleon jest Eugeniusza, który mnie również raczej nie porywa - w przeciwieństwie do Rafała. Chociaż niektóre jego pozycje naprawdę lubię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gildia Muz - Forum Literackie Strona Główna -> Dzikie Pola Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin