|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ma_dziow
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:53, 24 Lut 2009 Temat postu: Zioła |
|
|
Dziewczęta, czy któraś z Was napotkała kiedyś problem nie do pokonania podczas swójej pracy twórczej?
Niedługo się pochlastam. Czym kiedyś znachorki leczyły ludzi? Wiem tylko o naparze z kory wierzby, ale już co to robi i jak, to nie mam bladego pojęcia. Przekopałam się przez dziesiątki stron internetowych, fora medyczne, ale nie znalazłam, JAK w średniowieczu znachorka np: likwidowala wielką dziurę w nodze rannego rycerza.
Zwykłe upitolenie tej nogi nie wchodzi w grę. Jeśli któraś posłuży pomocą i wyszuka mi starodawne leczenie za pomocą ziół, umrę ze szczęścia. Na temat trucizn (wiem tylko o belladonie) i rzekomych wywarów miłosnych też możecie się podzielić.
Coś kiedys słyszałam o pleśni i pajęczynie...?
Czekam na pomoc. Wikipedia może się schować. Niestety, nie pomogła.
EDIT:
O maściach erotyznych czarownic wiem. Naczytałam się o tym do wypęku. Ale ja nie porno będę pisała, tylko chcę rozwinąć stary tekst pojedynkowy z KT.
Edit2:
Nieistotne. Już znalazłam!
Ostatnio zmieniony przez ma_dziow dnia Śro 0:39, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Pokrzywa
Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany: Śro 0:08, 25 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Co do belladonny i tak dalej: istniała maść czarownic, którą się smarowały, by dotrzeć na Łysą Górę/Blocksberg, czy jakoś tak. Składała się ona z bielunia dziędzierzawy, lulka czarnego i czegoś jeszcze, nie pamiętam, czy chodziło o mandragorę (do zdobycia w krajach bałkańskich) czy o coś innego.
Maść wywoływała wrażenie lotu (lot na miotle na Łysą Górę), później ekstazę erotyczną (spółkowanie z szatanem), a później dziki ból głowy - efekt zatrucia.
Niestety, nie mogę obiecać żadnych średniowiecznych sposobów, a parę wskazówek odnośnie ziół.
[link widoczny dla zalogowanych]
Możesz także poszukać tutaj, akurat tu masz o bieluniu, ale też inne tam chyba są.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu o maści czarownic.
Sama nie przejrzałam te linki bardzo pobieżnie, bo mam dość ograniczony czas.
Myślę też, ża warto udać się do biblioteki po zielnik, sama mogę zajrzeć do paru w poszukiwaniu roślin o działaniu odkażającym i łagodzącym (tu wypada wspomnieć aloes, którego jednak w średniowieczu nie stosowano raczej).
W domu mam: "Ziołolecznictwo. Poradnik dla lekarzy pod redakcją Aleksandra Ożarowskiego" wydany przez Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, "Zioła ojców benedyktynów" wyd. Świat Książki i "Apteka natury" J. Górniskiej, wyd. AWM. Możesz poszukać, bo ja pewnie dopiero pojutrze albo i dopiero w łikend będę mogła przysiąść i porządnie je przejrzeć pod tym kątem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|